Czego potrzebuje biegacz, by zminimalizować ryzyko kontuzji w czasie ćwiczeń? Oczywiście porządnych, dobrze dobranych butów! Czy aby na pewno? Jeśli zainteresował Cię temat biegania, to na pewno dotarłeś również do informacji, na temat biegania boso. Czego się dowiedziałeś? Tego, że bieganie bez butów jest naturalne, że wyzwolenie stopy ze zbroi jaką jest dla niej obuwie, to jedyny sposób na uniknięcie kontuzji, utrzymanie poprawnej techniki ustawiania stóp? Zabrzmiało na tyle kusząco, że porzuciłeś zamiar zainwestowania w profesjonalne buty dla biegaczy ? Jeśli tak, to koniecznie przeczytaj ten artykuł!

Jak to się zaczęło?

Moda na bieganie boso wcale nie jest nowa. Ludzie zaczęli kwestionować sens noszenia butów dla biegaczy, już w roku 1960, kiedy to Abebe Bikila wygrał bieg maratoński. Tym co wyróżniało Etiopczyka spośród innych zawodników, startujących na tym dystansie w czasie olimpiady w Rzymie, był właśnie brak obuwia. Zachwyt świata wydaje się być w pełni uzasadniony i nie powinno Nas dziwić to, że stał się przyczyną zagorzałej dyskusji na temat tego, czy potrzebujemy butów. Pojawiły się głosy mówiące o tym, że butów do biegania potrzebują nie sportowcy, a firmy produkujące odzież sportową. Atmosfera gęstniała z roku na rok. Pozorny brak informacji na ten temat, to efekt nagłego rozwoju branży fitness na przestrzeni ostatnich 50 lat. Zauważmy, że bieganie od lat konkuruje z innymi formami aktywności fizycznej: aerobikiem, pilatesem, jogą, etc. do których uprawiania zachęcały kolejne gwiazdy ekranu i nie tylko ( któż z nas nie pamięta zestawów ćwiczeń Cindy Crawford, Carmen Electry czy 6 weidera? ) Sytuacja zmieniła się dopiero w okolicy roku 2005, kiedy to jogging niejako wrócił do łask i jak grzyby po deszczu zaczęły ukazywać się coraz to nowe doniesienia naukowców. Prawdziwym przełomem okazała się jednak książka Christophera McDougalla ?Urodzeni biegacze?, która na półkach polskich księgarni pojawiła się w czerwcu 2012 roku. Ta publikacja zmieniła świat biegaczy i stała się przyczyną żywego zainteresowania bieganiem nie tylko zwykłych ludzi, ale przede wszystkim środowisk naukowych.

Polscy biegacze zdjęli buty i ..

Pamiętajmy, że zanim urodzeni biegacze czyli książka opisująca fenomenalne osiągnięcia Indian z plemienia Tarahumara, trafiła na półki polskich księgarni, miała swoją premierę nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym Świecie. Tym samym wiele osób podchwyciło ten trend znacznie wcześniej i być może właśnie dlatego data premiery dzieła Mc Dougalla zbiegła się w naszym kraju z apelem ? ortopedów! W amerykańskich przychodniach prawdziwą plagą stali się pacjenci z zapaleniem rozcięgna podeszwowego i specyficznym urazem w miejscu przyczepu rozcięgna do pięty. U tradycyjnych biegaczy tego typu kontuzje ( będące zwykle konsekwencją używania niewłaściwego obuwia lub braku rozgrzewki) stanowiły około 15% przypadków, wśród boso biegaczy ? aż 90%! Skąd takie wyniki? Specjaliści byli tu dość zgodni:

W czasach kiedy po raz pierwszy popularyzowano bieganie boso trudno było zdobyć odpowiednie buty, a tym samym w latach 60-70 bieganie boso rzeczywiście było niejako zdrowsze. Wiemy przecież jakie są skutki biegania w butach niedostosowanych do struktury stopy, czy o zbyt cienkiej podeszwie. Tym samym prawdą jest, że w tamtych czasach statystki kontuzji u biegaczy przemawiały za zrzuceniem butów. Tylko, że tak było blisko pół wieku temu!

Biegacz z lat 70 czy 80 ważył średnio 65 kg, codziennie przemierzał pieszo około 6 km, a najgorszą chorobą stóp z jaką się zmagał były odciski. W roku 2010 przeciętny biegacz jest o 15 kilo cięższy, dziennie pokonuje dystans około kilometra, a jego stopy są zdeformowane przez noszenie niewłaściwego obuwia ( tak, wg statystyk, aż 82 procent ludzi nosi niewłaściwe buty: szkodzą nam przede wszystkim wysokie obcasy, wąskie noski i materiały nieprzepuszczające powietrza!).

Bieganie boso w przypadku plemion takich jak Tarahumara, jest czymś naprawdę naturalnym. W tamtejszych rejonach ludzie od dnia urodzin po późną starość chodzą boso, a tym samym ich stopy są przystosowane do tego rodzaju wysiłku. Jednak ubierana w buty już w kilka miesięcy po urodzeniu stopa mieszkańca krajów rozwiniętych zachowuje się zupełnie inaczej: nie amortyzuje wstrząsów, czy nierówności, nie spełniają więc w pełni swojej roli i dlatego też należy jej pomagać. Ową pomocą jest założenie odpowiednich dla danej stopy butów!

Dyskusja trwa ..

Zwolennicy jak i przeciwnicy biegania bez butów zgodni są tylko w jednej kwestii: temat wciąż jest bagatelizowany i to zarówno przez prasę jak i środowiska naukowe! Wprawdzie konsekwencje popularyzowania tej dyscypliny zmusiły naukowców do głębszego analizowania tego zagadnienia, jednak wciąż wiemy zbyt mało, a może raczej skupiamy swoją uwagę na niewłaściwych danych? Wszyscy mówią o statystykach, kontuzjach, innymi słowy: na konsekwencjach, mało kto zaś zauważa właściwy obiekt sporu obu obozów, a mianowicie sposób w jaki pracuje stopa podczas biegu w lub bez butów. To właśnie technika stawiania stóp w czasie biegu ma największe znaczenie dla naszego zdrowia! Sposób w jaki będziemy lądować czy wzbijać się w trakcie ćwiczeń decyduje o tym, czy nabawimy się kontuzji, w równym stopniu mowa tu o urazach stóp, kolan jak i kręgosłupa! Zwolennicy biegania bez butów twierdzą, że zdejmując buty wymusimy prawidłową pracę stóp. Jednak, czy aby na pewno? Przeczytaj uważnie trzy argumenty przytoczone przez Nas w poprzednim akapicie tego artykułu!

Ewolucja jest procesem ciągłym. Dziś żyjemy zupełnie inaczej niż nasi przodkowie, czy plemiona zamieszkujące dzikie rejony Afryki na których osiągnięcia powołują się zwolennicy biegania bez butów. Nasze ciała nie są przystosowane do wysiłku, który dla tych ludów wciąż jest codziennością: osłabienie ścięgnie, rozcięgien więzadeł, zmiana postawy, skrzywienia kręgosłupa to tylko kilka z efektów m.in. siedzącego trybu życia, jaki prowadzi zdecydowana większość z Nas. Nie daj sobie wmówić, że nagłe zdjęcie butów jest receptą na sukces, że dzięki temu będziesz mógł pobiec szybciej i dalej! Przygotowanie stóp i całego ciała do takiego treningu, dla zdecydowanej większości z Nas, zajmie co najmniej kilkanaście miesięcy. Czy wiesz, że aby zacząć bezpiecznie biegać w tradycyjny sposób, potrzebujesz zaledwie kilku dni!