Na linii startu maratonu ustawiają się tylko najlepsi. Przygotowanie do takiego wysiłku nie przypomina treningów osób biegających rekreacyjnie. By wygrać potrzeba wielkiej sprawności fizycznej i siły ducha. Często jednak na drodze do udziału w tego typu imprezie stają Nam nie brak kondycji czy chęci, a bardziej przyziemne kwestie. Jeśli należysz do grona tych osób, jeśli twoim marzeniem jest wzięcie udziału w maratonie w Tokio mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość!

W spełnieniu marzeń pomoże Ci firma ASCIS, organizująca właśnie konkurs, którego zwycięzca otrzyma bilet do Tokio i pakiet startowy na Tokio Maraton 2013! Firma pokryje również inne koszta związane z pobytem w stolicy Japonii!

Jeśli wciąż zastanawiasz się czy warto wziąć udział w konkursie ASCIS przeczytaj, co na temat maratonu w Tokio sądzi jedna z uczestniczek jego poprzednich edycji, Beata Sadowska!

Czym różni się maraton w Tokio od innych maratonów?

Tokio to najspokojniejszy maraton, w jakim brałam udział. Japończycy kibicują, ale dostojnie. Raczej wyciągają ręce z kulkami ryżu niż uroczo drą się wniebogłosy jak Amerykanie w Nowym Jorku.

To na pewno najbardziej kolorowy bieg na świecie: stroje zawodników mienią się wszystkimi kolorami tęczy: różowy, jaskrawo żółty, błękitny, wiosenno-zielony, ostry pomarańczowy. No i ta genialna organizacja… Nigdzie, ale to nigdzie nie stoi się w kolejkach. Odbiór pakietów startowych albo ubrań z depozytu już po biegu to czysta frajda.

Jak wygląda trasa maratonu w Tokio, co zwróciło Twoja uwagę, co ją wyróżnia?

Trasa wiedzie najpiękniejszymi zakątkami Tokio. Startuje z Shinjuku, spod siedziby rządu – tam z 45-go pietra można podziwiać panoramę miasta. Potem biegnie obok Pałacu Cesarskiego, Parku Hibya, Tokio Tower, dworca kolejowego Shinagawa, przez Ginzę z jej eleganckimi sklepami do bramy starego Tokio i świątyni Sensoji. Finisz tam, gdzie przed maratonem jest gigantyczne biegowe miasteczko, czyli EXPO: przy Tokyo Big Sight. Są mosty, podbiegi, biurowce i wieżowce. Jest pyszne biegowe zwiedzanie miasta.

Czy każdy maraton cieszy podobnie? Czy emocje są za każdym razem inne?

Każdy cieszy tak samo, bo za każdym razem to wygrana walka z własnymi słabościami. Za każdym razem – pokonanie kilku barier w ciele i głowie. No dobra, jeśli akurat zrobiliśmy „życiówkę”, radość jest większa!

Jakie przeżycia towarzyszą zwycięzcy?

Buzujące endorfiny. Duma, że się nie poddałam. Radocha, że widać już finisz. Gigantyczna satysfakcja, że treningi się sprawdziły. Zwycięzcą jest każdy, kto przekroczy linię mety. Biegniemy w tłumie, ale każdy walczy sam.

Dlaczego warto wystartować w maratonie?

Trudno opisać emocje, które towarzyszą udziałowi w maratonie. Trudno słowami oddać radość na mecie. To trzeba przeżyć. Maraton to zwycięstwo nad samym sobą. Ogromny sprawdzian. Wyzwanie. To żmudne treningi i odkładanie gratyfikacji w czasie. A na mecie: podskoki i myśl: Kiedy następny? I kto mi to wytłumaczy?

Gorąco zachęcamy wszystkich do skorzystania z nadarzającej się okazji do sprawdzenia swoich sił podczas maratonu Tokio 2013!